Shepherd's bells

Dzwonki pasterskie przeznaczone dla zwierząt hodowlanych odlewano z różnych stopów metali, najczęściej mosiądzu i spiżu. Proces technologiczny polegał na stworzeniu odpowiedniej formy, zalaniu jej stopem metalu oraz wykończeniu i wyczyszczeniu gotowego wyrobu. Formę odbijano w wilgotnym, bardzo drobnym piasku, umieszczonym w specjalnych metalowych pierścieniach. Gdy odcisk był już gotowy wlewano do niego płynny metal, uprzednio roztopiony w niewielkim tyglu. Po zastygnięciu następowała żmudna i pracochłonna obróbka dzwonka polegająca na szlifowaniu, czyszczeniu i polerowaniu jego powierzchni. Ostatnim etapem było wieszanie serca na uchu zwanym szubieniczką. W zakładach ludwisarskich wykonywano głównie turliki czyli małe, kuliste dzwonki stosowane jako grzechotki do końskiego chomąta lub do sanek.

Odlewano także nieco większe spiżaki – dla krów, wołów a także suloki przeznaczone dla koni ciągnących w zimie sanie. Poza dzwonkami wykonywano także wędzidła dla koni, strzemiona, kleszcze (ozdoby do chomąta w postaci końskich główek) oraz spinki, sprzączki, moździerze i klamki. Bardziej wyspecjalizowane i lepiej wyposażone pracownie odlewały duże, nawet czterdziestokilowe dzwony kościelne oraz nieco mniejsze dzwonki loretańskie. Te ostatnie, poświęcone dziewięć razy przez księdza, służyły do odpędzania chmur burzowych kierowanych przez demony zwane płanetnikami. Nimi też posługiwali się poszukiwacze skarbów zapuszczający się najbardziej niedostępne tatrzańskie rozpadliny i wąwozy.

Współfinansowane przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach
Programu Współpracy Transgranicznej Interreg V-A Polska-Słowacja 2014-2020