Szlak Kultury Wołoskiej -

Wyposażenie sałaszu

Kategoria: Kultúra

Sałasz składał się z izby gdzie na środku  lub  w rogu, tuż obok wejścia znajdowało się palenisko z nieustannie płonącym ogniem. Ponad watrą, najczęściej o krokiew dachu zaczepiano jadwigę- drewniany hak, najczęściej samorodny. Ściany kolyby w zależności od konstrukcji wyposażone były w police- półki, które zapełnione były sprzętami i naczyniami. Naprzeciw watry stał komarnik, kumarnia- połka na której przechowywano sery.


Na sałaszu gromadzono potrzebne rzeczy niezbędne do codziennego obrządku. Były  to w znakomitej większości wydłubywane z pni dudławych, czyli zgnitych drzew, naczynia mosorowe, przede wszystkim czerpaki- drewniane kubeczki toczone z jednego kawałka drzewa, z uchwytem zdobiony lub nie. Wśród podstawowych naczyń klepkowych należy  wyróżnić należy gielate (poch. rumuńskiego) drewniane naczynie z klepek. U góry węższe z poprzecznym uchwytem. Służyła do dojenia i przenoszenia wody. Obońka płaska, niziutka beczułka z klepek służąca do przewożenia lub przenoszenia żyntycy z otworem z boku. Na pucierę wykorzystywano topolę lub lipę. Koryta na wodę dla owiec wyrabiano z jodły. W kotle żeliwnym, który zawieszony był na Jadwidze gotowano mleko. Po pierwszym wydojeniu owiec mleko przecedzano na płótnie na którym trzy gałązki jodłowe. Zabieg ten miał chronić owce przed chorobą oraz zabezpieczać mleko przed zepsuciem. W pobliżu szałasu stawiano zagrodę do dojenia owiec zwaną strągą. Baca zajmował się wyrobem sera i po trzech dniach od przybycia owiec na halę odbywał się próbny udój i zawierano umowę z gazdami co do ilości należnego im sera, zwaną mirem. Zazwyczaj udawali się z juhasami paść owce, a w południe po powrocie sami doili swoje owce. Po wydojeniu każdy wtykał cienki patyk do naczynia i dokąd mleko sięgało- zakarbował. Według tej miary drugi patyk znaczył i taki mirek dawał bacy. Całość mleka z tego udoju mierzono zamirką; jedna zostawała u bacy, a druga część u gazdy. Według tego pomiaru miał baca ser po redyku odważyć. Owca pasąca się na halach dawała od połowy maja do połowy września od 30 do 60 litrów mleka, z którego wyrabiano od 6 do 12 kg bundzu. Dojenie owiec odbywało się z początku trzy raz na dobę później dwa.

Najważniejszą osobą na sałaszu był baca słowo pochodzenia rumuńskiego. W Beskidzie Śląskim określany czepowym, sałasznikiem, kierownik gospodarki, doświadczony owczarz, współdzierżawca hali, polany. Swoją funkcję pełnił podczas wypasu od wiosny do pierwszych śniegów. Musiała to być osoba godna zaufania, w innym przypadku gazdowie nie oddadzą mu swoich owiec, lub nie pozwolą wypasać na swoich gruntach. Do jego zadań należało również umawianie pasterzy do pracy. Pasterz  z uwagi na podstawową wiedzę medyczną, znajomość właściwości leczniczych ziół cieszył się szacunkiem w lokalnej społeczności. Baca trudnił się znachorstwem, stomatologią, zestawianiem złamanych kości, posiadał zatem wiedzę tajemną. W wiosce traktowany był podobnie jak kowal, wzbudzał lęk i zarazem szacunek. Ważne artefakty do pełnienia zabiegów magicznych m.in. zioła  gromadzone były w  skrzyni. Wśród wielu ważnych sprzętów przechowywał tam również niezbędne zioła. Baca zbierał potrzebne mu zieliny-zioła, podczas ważnych świąt kościelnych. W św. Błażeja święcił wodę w kościele, którą dodawał, aby upiec z niej placki tzw. moskale następnie podawał je owcom chorującym w wyniku rzuconego na nie uroku. Skuteczny na różnego typu czary, był popiół zebrany w Środę Popielcową. Ważnym dniem był dla pasterza - 15 sierpnia Matki Bożej Zielnej. Wtedy każdy świecił to co uprawiał i czego potrzebował. Wierzono, że zioła poświęcone tego dnia posiadają szczególną moc. Trujące zioła zapobiegały chorobom, lecznicze natomiast dodawano do karmy, aby owce były zdrowe. Większość czynności magicznych wykonywał sam główny pasterz. Zabiegi magiczne były szczególnie istotne, kiedy pasterze przybyli pierwszy raz po zimie na sałasz. Zanim przystąpiono do prac naprawczych, należało wykonać kilka rytuałów, jak  pokropienie bacówki świeconą wodą. Wszelki zabiegi magiczne  czyniono z należytą powagą i czcią. Rozpoczynał czepowy znakiem krzyża i modlitwą. Następnie zakładano watre z prośbą do ognia, aby nie zgasł podczas wypasu. Później okadzano kolybe, a resztki ziół i kadzidła zakopywano pod koszorem. Na obsłudze sałaszu spotykało się miśkarza (Orawa, Żywieckie)- osobę zajmująca się kastrowaniem zwierząt.  Określany mianem naprawiacza, czarownika posiadającego moc nadprzyrodzoną, potrafił np. odczarować mleko. Jego żeńskim odpowiednikiem jest naprawiaczka występująca w Beskidzie Śląskim i Żywieckim.

Do pomocy przy naganianiu owiec przychodzili młodzi chłopcy – holajnicy. Pasąc stada owiec nawoływali na sąsiednie hale. Echo niosące ich głos nazywano helokaniem. Sprzętem, który ułatwiał im pracę były różnego rodzaju kije, laski, które służyły do poganiania, podpierania się. Charakterystyczny był kij pastorałowy, którym chwytano owcę. Dzwonki, szczerkawki chroniły owce przed urokami oraz ułatwiały lokalizację owcy, która oddaliła się od kyrdla, stada. Istotnym momentem było strzyżenie owiec odbywające się raz lub dwa razy do roku w zależności od przeznaczenia pozyskanego runa. W ten rodzaj pracy zaangażowani były wszystkie osoby będące na  sałaszu. Najdogodniejszym terminem do strzyżenia był okres nowiu, wtedy bowiem wełna odrastała szybciej.


Wśród zwierząt przebywających na sałaszu dominowały owce, w niewielkiej ilości kozy oraz pilnujące psy. Rasy owiec wywodziły się z licznej grupy zwanej “cakiel” występującej od wieków na terenie Karpat Południowych i części Bałkanów. Cakle posiadają mieszaną okrywę wełnistą, odporną na trudne warunki meteorologiczne. Okrywa cakli składa się z włosów puchowych i rdzeniowych. Najczęściej owce tej rasy utożsamia się z polską owcą górską. Na obszar polskich Karpat przywędrowała ona wraz z białą odmianą w czasie przemieszczania się wołosko-ruskich plemion pasterskich wzdłuż łańcucha Karpat. Wędrówki te trwały od XIV wieku i zakończyły się na Bramie Morawskiej w wieku XVI. Po ostatniej wojnie światowej wraz z podjęciem prac nad doskonaleniem białej odmiany cakla przyjęto w Polsce dla całej tej grupy nazwę polska owca górska (vel owca górska). Nieodłącznym pomocnikiem człowieka, który pełnił rolę obrońcy stada był pies.

Rasy czworonogów odpowiednie do pracy z owcami i zaganiające stado  to głównie owczarki i collie. Najważniejszą cechą psa pasterskiego było wyrobienie sobie dominującej pozycji w stadzie i delikatne kąsanie owiec, aby nie zrobić im krzywdy.

Sery i mięso to główny efekt gospodarki pasterskiej. Żyntyca- serwatka z mleka owczego, doskonała po podgrzaniu, pozostawiona w obońce gasiła pragnienie w upalne dni. Odżywcze wartości mleka owczego przypisuje się stosowanym w medycynie ludowej gatunkom roślin leczniczych porastających hale i pastwiska. W medycynie ludowej od dawna serwatka ceniona była m.in.: jako lek na przypadłości żołądkowe czy do pielęgnacji skóry, zaś rolnicy podawali ją bydłu jako wartościową paszę białkową. Zainteresowali się nią również mieszczanie, którzy z czasem zaczęli przyjeżdżać m.in. do Ustronia w celu zażycia kuracji żyntycowych. Bundz to tradycyjny ser podpuszczkowy. Powstaje z mleka klaganego. Posiada delikatny smak, w konsystencji podobny do twarogu. Najlepiej smakuje słodki świeży bundz z wiosennego wypasu. Redykołka to mniejszy oscypek, powstający z resztek mleka. Jego nazwa związana jest z rydykiem, na którym pasterze częstowali miejscową ludność tymi właśnie serkami. Można je spotkać w całym łuku Karpat. Oscypek, ser ten wyrabiali już Wołosi, wieki temu. Od 2008r. jest zarejestrowany jako Nazwa Chroniona. Wytwarzany może być tylko w: Istebnej, Milówce, Węgierskiej Górce, Rajczy, Jeleśni, Koszarawie. Oscypek posiada charakterystyczny lśniąco -żółty kolor.  Produkowany jest podczas całego sezonu wypasowego z bundzu. Korbacze to długie nitki splecione w wiązki, pełniące funkcję zakąski. Gołka wytwarzana jest z mleka krowiego. Podawana jako produkt zastępczy względem serów owczych.










Dane kontaktowe

Lokalizacja

Galeria

Współfinansowane przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach
Programu Współpracy Transgranicznej Interreg V-A Polska-Słowacja 2014-2020