Karpacki Przegląd Społeczno-Kulturalny Nr 4 (28) 2018
Fascynują nas tajemnice amerykańskich Andów. Także Alpy mocno - w naszym przekonaniu - zrosły się z dziejami kontynentu europejskiego. A dzięki narodowej ekipie próbującej zdobyć zimową porą K2 o Himalajach praktycznie codziennie czytaliśmy w social mediach. A Karpaty? Za blisko, za nisko, za swojsko – tak praktycznie, można by podsumować odpowiedzi na pytanie, czy te góry mogą być interesujące. W kolejnym numerze Karpackiego Przeglądu Społeczno-Kulturalnego próbujemy udowodnić, że tak nie jest. W poprzedni opisywaliśmy smocze legendy związane z tym pasmem, także magów żyjących tu przez wieki, aż po XX stulecie, oraz kult świętych drzew utrzymujący się na tym obszarze.
Okazało się, że temat „magii” związanej z tymi górami jest niezwykle głęboki i nośny. Do tekstu o wilkach (w KPSK nr 1) dokładamy teraz materiał o zagrożeniu, jakie niósł w tych terenach największy drapieżnik Karpat – niedźwiedź i o sposobach, jak próbowano jemu zaradzić. Drakula dzięki mass mediom stał się „dyżurnym” wampirem we współczesnej popkulturze. W KPSK można przeczytać tekst o „ Żywych umarłych – karpackim motywie ludowym” opisującym wierzenia w „chodzących” w rejonie… Komańczy, a także o sposobach na ujarzmienie upiora. Ewenementem jest „bohater na kiju” czyli strach polny - motyw kultury materialnej pojawiający się w niemal każdym zakątku świata, który w tak powszechnej skali przetrwał na terenach dawnej Słowiańszczyzny.
W numerze znajdziecie mini blok tekstów o muzyce Karpat. Jak wyglądał rytualny taniec owiężiok, czy trudno grać na gajdach? Do odpowiedzi na te pytania dokładamy tekst
sumujący wiedzę o „Nieprzerwanej tradycji dźwięku” w Karpatach, o instrumentach dętych i strunowych oraz ludowych muzykach, którzy potrafili na nich grać jak nikt inny.
W KPSK nie mogło zabraknąć materiałów związanych z historią górskiego pogranicza. Jest więc o zbójnikach działających na terenie Karpat od Beskidu Śląskiego po Huculszczyznę. Z kolei tekst „Przyrodniczo-krajobrazowe dziedzictwo Wołochów w Karpatach” (cz. 1) uzmysławia, jak gospodarka pasterska Wołochów zmieniła krajobraz Beskidu Śląskiego. I co więcej, jak dzięki niej uzyskał on bioróżnorodność gatunkową porównywalną w pewnych aspektach do bogactwa… raf koralowych. O tym wszystkim i więcej w najnowszym numerze KPSK.
Zapraszam do lektury.
Adam Cyło
Współfinansowane przez Unię Europejską z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach
Programu Współpracy Transgranicznej Interreg V-A Polska-Słowacja 2014-2020